Degustacja żelek dokonana w środku OBRAZU Leona Tarasewicza. Dajcie łapkę w górę jak sie spodoba, bo to niszowy temat na YT :)
Degustacja żelek dokonana w środku OBRAZU Leona Tarasewicza. Dajcie łapkę w górę jak sie spodoba, bo to niszowy temat na YT :)
U nas nie ma rejstracji. Żeby się zalogować wystarczy potwierdzić swój mail.
stach
9 lat temuDzięki :)
Nie zmienił. Ujęcia wyszły super ostre rzeczywiście. Nawet widać kwasek na żelkach :D Aż w oczy szczypie ;)
Po prostu było pełne słońce i udało mi się odpowiednio kręcić pod światło, ale jako że tam są lustra to było prawie jak na planie. Choć bylo to kręcone w 2 różne dni [stad ujęcia nocne i z baru]
Stefan
9 lat temuCzy Żarłok zmienił kamerę? Bo poruszający się żelek wydawał się być niezwykle ostry.
Oczywiście muszę pochwalić mnóstwo niesamowitych ujęć ale nie będę ich tu wymieniał, żeby żadnego nie pominąć przypadkiem.
stach
9 lat temuWidzisz - ale chodziło o to by nawet jeśli "na sztuce się nie znasz" to właśnie poprzez żelki EWIDENTNIE widział, że coś jest na "żeczy" ;) Wtedy znasz żelkę to bardziej Cie to ciekawi niż gdybym wszedł do obrazu i zrobił reportaż o takiej instalacji. A tak dżięki ŻTV znasz już Tarasewicza - polskiego malarza :D
Żarłok TV - uczy i żre! ;P
Lukszmar
9 lat temuUwielbiam żelki =). Natomiast na sztuce się nie znam, ale fajnie to wyszło. Dzieciaki na pewno by chciały pobiegać pomiędzy tymi kolumnami :). Ja mógłbym pobiegać za moją kobietą z żelkami ;). Dobry odcinek i świetne skojarzenie!
ŻarłokTV
9 lat temu:) No, kręciłem to co się w oczy rzucało :) Próbowałem oddać kamerą jak najlepiej uczucie jakie jest jak się to ogląda - ale żadne foto ani wideo, nie oddaje uczuć jakie tam się ma jak się samemu wejdzie. Niby pomysł prosty, ale w REALNOŚCI, jak jesteś tam osobiście to ODZDZIAŁUJE TO ZUPEŁNIE inaczej (mocniej). Oczywiście że jest to coś zupełnie innego niż Czarny kwadrat na białym tle, tu masz też doświadczenie ARCHITEKTONICZNE - poczucie zagubienia naprawdę jest - bo to ma chyba ze 20 mkwadratowych. Jest poczucie BYCIA W ŚRODKU, W SERCU OBRAZU. Oczywiście trzeba lubić malarstwo abstrakcyjne, ale ja własnie je lubie czasami. Tarasewicz maluje tego typu numery - raz zrobił obraz na schodach :) A raz na posadzce , po którym ludzie mogli chodzić :) Tak więc facet ma ciekawe pomysły i jego dzieła pobudzają wyobraźnię w taki pogodny sposób.
A Na Luwr tymaczosowo mnie nie stać :D
Pytajmierz
9 lat temu+3 do libido za ujęcie nóg przypadkowej pani. Kwaśne żelki lubię, choć mój żołądek już mniej. Co do "obrazu" Tarasewicza to... no powiedzmy, że wolę to niż "czarny kwadrat na białym tle" lub jakieś losowe plamy na płótnie, które niczego nie przedstawiają... W sumie ciekawa koncepcja z degustacją przy sztuce. Może by tak kolejny odcinek w Luwrze? :D