Pierwszy pełnoprawny odcinek parkourowego oka. W tym odcinku chciałbym krótko wspomnieć o podążaniu własną drogą w parkour.
Pierwszy pełnoprawny odcinek parkourowego oka. W tym odcinku chciałbym krótko wspomnieć o podążaniu własną drogą w parkour.
U nas nie ma rejstracji. Żeby się zalogować wystarczy potwierdzić swój mail.
Martin Lechowicz
11 lat temuTo nie jest sport.
Istotą sportu jest współzawodnictwo.
Tutaj to może być sztuka albo coś takiego. Jak taniec.
Remol
11 lat temuW takim razie jeden z odcinków poświęcę genezie parkour, która mimo wszystko wywodzi się z czegoś głębszego, niż tylko skakanie po dachach. Oczywiście nie wszyscy o tej genezie pamiętają i są tacy, co robią to tylko dla zabawy, tak samo, jak obecnie ciężko o prawdziwego dziennikarza czy reportera.
Katz
11 lat temuale jest w tym nieco różnicy jednak, jak uprawiać sport to czemu nie ten.
a poza tym nikt nie zabrania przenoszenia zakupów dla taj babci jednocześnie skacząc po dachach ;p i będzie szybciej, przynajmniej teoretycznie
Martin Lechowicz
11 lat temuZ noszenia niepełnosprawnej babci zakupów na 4 piętro też ci zostanie nieco sprawności fizycznej i lepsza kondycja.
Przykładowo.
Katz
11 lat temuTo nie jest tak że nic z tego nie masz, zawsze ci zostanie nieco sprawności fizycznej i nieco lepsza kondycja ;p
przy założeniu że robisz to przynajmniej co jakiś czas.
ale co do dorabiania do takich rzeczy filozofii czy ideologii to też jestem sceptyczny.
Martin Lechowicz
11 lat temuA ja mówię: e tam.
Ja w tym nie widzę żadnego "podążania własną drogą". Ja widzę powtarzanie tego co robią inni. Od dwudziestu lat.
Jak będziesz miał jakieś hobby, którego nie robi nikt inny, albo jak będziesz robić coś co wywołuje sprzeciw mimo że jest dobre i pożyteczne, to wtedy opowiedz mi o podążaniu własną drogą. Będzie to miało wagę.
Ja też lubię pokonywać przeszkody. Ale nie jest celem samo pokonywanie, to bez sensu. Pokonuję je po to, żeby coś zbudować, i to jest celem. Przeszkody są przy okazji. Jeżeli zacznę się zachwycać tym, ile rzeczy w życiu pokonałem, to zaraz zapytam siebie: a co z tego mają inni? Co zbudowałem? Co z tego zostało? Po co to wszystko było?
Może się okazać, że tylko dla przyjemności. Też dobrze, ale jako filozofia życia to by było trochę żałosne.
Liczę na to, że mnie mimo wszystko przekonasz, że parkour to coś więcej niż jedna z wielu moda dla młodych ludzi, którym się w dupach poprzewracało i kompletnie nie mają pomysłu co ze swoim życiem zrobić więc marnują je na byle pierdoły dorabiając do tego piękną filozofię, która im pozwala robić z czystym sumieniem rzeczy, z której żadnego pożytku nie ma i przy tym uważać, że to co robią ma więcej sensu niż siedzenie cały dzień na Facebooku.
Według mnie nie ma. Ale przekonaj mnie. Trudne zadanie. Bom sceptyk i praktyk. Ale lubię dać się przekonać.
Remol
11 lat temuOczywiście, mogę poświęcić jeden odcinek na jakieś rady dla chcących zacząć :)
Katz
11 lat temuCiekawe jest to co mówisz ale w sumie się zastanawiam od czego się zaczyna jeśli chodzi o ten sport ;) czy mógłbyś kiedyś np właśnie o tym powiedzieć odrobinę więcej?
oczywiście wiem że podstawą jest nie połam się ;p