Zbiór paru wierszyków. Na razie jestem po zamachu na swoją osobą więc nie czuję się na siłach kontynuować pracy. Wrzucam więc rzeczy ze swego archiwum. Pomyślałem jednak by nadać im tematykę. Jako że Martin otworzył swój nowy program Revolucion! Stwierdziłem że tematyka rewolucyjno-defetystyczna będzie odpowiednia. 1szy wiersz jest XXI wieczną krytyką życia w losowym kraju socjal-demokratycznym(Domyślnie Polska). Podmiot liryczny jest widocznie tym wszystkim zmęczony i planuje ucieczkę. Jako że wiersz jest starszej daty- wybiera Amerykę. Dzisiaj zastąpił bym to Chinami. Podatki za wysokie a policja nie działa skarbówka znowu dała ciała moje akcje stale spadają przez to że złodzieje w rządzie wszystko spierdalają Mam dosyć siedzenia w kolejce i zakazu alkoholu po drugiej butelce Wieści idą na całą nacje (Zawarte "wieści" są znane wszystkim obywatelom) znowu mają zwiększyć inwigilacje gratulacje! Pomysł wielki tylko dlaczego widzę coraz skąpiej ubrane panienki? Dlaczego Starcy co za własny kraj umierają renty nie dostają? umierają za kraj, czekając na operacje zamiast tu siedzieć wolałbym puścić radiostacje O tym jak dobrze było kiedy pieniądze się liczyło nie traciło kiedy podatki były w rządzie liczb naturalnych i nie było żadnych kuriozum socjalnych Rzygać mi się chce, tak szczerze ja już chyba w [nazwa kraju] nie wierze Moją nie wiarę zasypię dolarem Do Ameryki spadam tam lepsze jest życie do kraju wolności nie to co tutaj gdzie urzędnicy policzyli wszystkie twoje kości Jeszcze zanim jakieś miałeś Fajnie tak było oddawać owoce swojej pracy ale dosyć mam socjalu i łupieżczych organizacji Następny wierszyk jest prostym komunistycznym nawoływaniem do broni przeciw tyranowi. Dosyć już życia w pogardzie do siebie Dosyć już do Boga uciekać w potrzebie Król Roderyk rozwala tron tłuszczem ciała on tłusty a my głodujemy! Za Broń! Za Broń! Chłopy kmiecie świnie-króla zabijemy Zabijemy za rany za krzywdy za ból mieczem przeszyjemy mieczem nowej idei Komuniści to umieli... Nawoływać do buntów. Kolejny wiersz został krytycznie zneutralizowany przez moich znajomych. Powiedzieli oni iż jest on zbyt wyszukany jak na pieśń rewolucjonistyczną. Moim zdaniem jednak jest adekwatny do sytuacji. Wiersz stworzony został w fikcyjnym universum fantasy. W tym że świecie Elfy zostały pozbawione swojego domu i są poddane stałym represją ze stron dominującej rasy- Ludzi. Wiersz napisany został przez elfią grupę rebeliancką "Złoty Pył". Jest to grupa elfich mieszczan pozbawionych praw obywatelskich w ludzkiej stolicy "Syrii" popularnie zwanej złotym miastem. Decyzja została dokonana przez Króla Syrii w jego własnej siedzibie "Białej cytadeli". W złotym mieście pełnym kultury Co dzień napinają nowe sznury Miasto złote oślepia nas blaskiem kiedy bramy konsulatu zatrzaskują się z nieludzkim wrzaskiem wrzaskiem pokrzywdzonych, tych co ciężar miasta noszą Ref: My! Pył złoty zmiażdżony zniszczony zgrabiony i całkiem sam przyjdzie nasz czas! kuleje piosenka prawdziwa przez las Chodzi o wysokość a pan wysokość kazał za wysokość pamięć o nas zamazał i zrażał Gdyż białej cytadeli mury nigdy nie osiągną piękna naszej skóry a nasze uszy są dłuższe od wież siedziby białej dyktatury Ref: My! Pył złoty zmiażdżony zniszczony zgrabiony i całkiem sam przyjdzie nasz czas! kuleje piosenka prawdziwa przez las Kuleje Kuleje piosenka zyskując potęgę naszych snów a wraz z powiewem naszych słów podnosi się pył Mały pozbawiony nadziei Lecz staje się coraz większy Im szybciej podąża za dźwięku rozterką wtem zaczyna być potęgą Pod wodzą pieśni wszyscy postawieni tylko wtedy poczujemy się naprawdę wyzwoleni. W złotym mieście bez kultury kiedy przyjdzie dzień, poluzujemy sznury Miasto złote oślepi ich blaskiem kiedy bramy konsulatu zatrzaśnie się z ludzkim wrzaskiem wrzaskiem oprawców, tych co cały ciężar złotego pyłu noszą Ostatni wiersz jest idei czysto defetystycznej. Opisuje on modlitwę niemieckiego żołnierza Wermachtu w służbie 3 Rzeszy podczas 2WŚ. Żołnierz ten służył w 6stej Armii podczas okrążenia w Stalingradzie. Przegraliśmy przegraliśmy za nasze ideały wszystko straciliśmy a polec mieliśmy ale od razu nie powoli Nasze cierpienie dwoi się i stroi i idziemy z tym do boga żeby zamiast nalotów zesłał nam chleba z nieba A nawet jeżeli w piekle będziemy się piekli lepsze to od zimna Syberii chce umrzeć chcemy umrzeć wszyscy ale się boimy czy aby do łagru nieba nie trafimy Tako rzekłem ja. Xeno! Cyaah ^^
Xeno
5 lat temuSpytam się kolegi czy mi go nie przetłumaczy w sumie bo zna trochu niemiecki. A co do pierwszego to teoretycznie rap miał być chyba "poezją śpiewaną"... Różnie to wychodzi z tą poezją i ze śpiewaniem... więc w sumie nie wiem czy to komplement czy obelga. Chyba że chodzi o rytmiczność.. wtedy jak ma to dzięki za komplement!
Martin
5 lat temuTen pierwszy to idealny na rap. Aż normalnie widziałem w głowie jak mi ktoś rapuje.
A ostatni z kolei to powinien być po niemiecku. Zdecydowanie. Miałby klimat.