A oto przedstawiam wam obraz olejny pod tytułem „Martin wraca w chwale”. Następnie snuję opowieści z życia z jednym Turkiem fantazyjnym. Prawdziwe. Chyba. A kończę analizą polskich narodowych chorób psychicznych (z uwzględnieniem moich własnych). Zapraszam na kompletną stratę czasu. W sam raz na święta.
- Komentarze
- Nikt nic nie powiedział. Jeszcze...
Zaloguj się, żeby skomentować.