Ostatni odcinek Domku w chmurach w obecnej konwencji, w którym opowiem o tym jak i dlaczego tracimy impet w poszukiwaniach miłości, wolności i prawdy. Oraz o czym należy pamiętać by go nie tracić.
Ostatni odcinek Domku w chmurach w obecnej konwencji, w którym opowiem o tym jak i dlaczego tracimy impet w poszukiwaniach miłości, wolności i prawdy. Oraz o czym należy pamiętać by go nie tracić.
U nas nie ma rejstracji. Żeby się zalogować wystarczy potwierdzić swój mail.
Ihacz
10 lat temuOdę do młodości puszczałem sobie kilka razy. O, właśnie znowu leci.. ;) Świetne!
Właśnie odkryłem tę audycję, słucha się przyjemnie, ja tam czuję sympatię do prowadzącej.
Szkoda że już tak dawno nie było odcinka.
Pozdrawiam, i tak czy siak czekam na ciąg dalszy ;)
stach
10 lat temuA ja tam nie mam żadnego "ale" do którejkolwiek audycji. Serce mi rosło za każdym razem jak jak słuchałem.
stach
10 lat temuChętnie wysłuchałem audycji Kasi, bo:
nie ryczy, nie wrzeszczy, mówi naturalnym głosem, nie moduluje w sposób sztuczny głosu (co jest częste u innych nagrywających), nie sili się na głupawe dowcipy i co najważniejsze - podkład muzyczny jest cichy i nie utrudnia koncentracji na słowie, a to bardzo powszechny błąd na Enklawie. Dlaczego? Bo Martin kazał robić tło muzyczne, tylko że ludzie zapomnieli po co i w jakim celu...
stach
10 lat temuPróbowałam, ale nie potrafię przekonać się do autorki "Domku w chmurach". Nie wiem dlaczego, ale jej audycje budzą we mnie podejrzenie o fałsz. Czuję, że postawa autorki to poza, którą przybrała, w której jest jej bardzo wygodnie. Piękne ideały, wolność jest w nas, wszędzie, realizacja swobód jest czymś najważniejszym. Takie wolnościowe komunały prowadzą donikąd. Głos a raczej głosik? Autorka do perfekcji opanowała manipulację nim, ale wyczuleni na fałsz szybko to odkryją. Zbliża się do granicy, którą trudno wytrzymać, niemalże masturbując się swoją dziecinną barwą. Obrzydliwe, pozbawione naturalności. Efekt - faceci są jednak zachwyceni, bo podobne brzmienie można usłyszeć w seks telefonie. To kręci i nęci. Mnie nie. Mnie odpycha.
Martin Lechowicz
10 lat temuA gdzie nowy Domek? Czemu nie ma Domku? Niech będzie Domek!
MarcinB
10 lat temuNie bo i tak mnie nie zrozumiesz sama musisz do tego dojść choć właściwie to nie sama.
Kasia
10 lat temu"idea" obozów koncentracyjnych - tak, faktycznie - jest wg tych kryteriów błędna. Ale libertarianizmu? Nie wydaje mi się. Możesz to jakoś uzasadnić?
MarcinB
10 lat temuI ogólnie i konkretnie np: idea obozów koncentracyjnych, idea nieograniczonej wolności - libertarianizmu, wolnego rynku wg twoich kryteriów: miłości, wolności i prawdy są błędne.
Mariusz Smolak
10 lat temuWybacz, nie wiedziałem.
MarcinB
10 lat temuPrzecież to idea Rewolucji Francuskiej oni byli komunistami?
Mariusz Smolak
10 lat temuA skąd wiesz, że Twórcy idei żyli zgodnie z nią? Może wymyślili ją wyłącznie w celu manipulacji innych? Ja nie sądzę aby przywódcy komunistyczni wierzyli w tą idee, uważam, że wykorzystują ją do rządzenia danym krajem.
MarcinB
10 lat temuPrzykład: "Wolność, Równość, Braterstwo, albo Śmierć" niektórzy twórcy tej idei mieli się dobrze aż do śmierci i nie ponieśli jej konsekwencji mimo, iż ona jest błędna. Niestety ci co nie pasowali do tej idei nie mieli tak dobrze.
stach
10 lat temuNastępny odcinek zrób o sci-fi.
Mariusz Smolak
10 lat temuA ja natomiast Kasiu myślę tak:
Wiem, że zwykle to kobiety (u nas w Polsce) kupują prezenty - swoim mężczyznom, sobie, przyjaciołom - generalnie tak jest. Natomiast nie jestem idiotą by sądzić, że wszystkie tak robią.
Jednak zakładam taką tezę i w ten sposób działam - akcje marketingowe przeprowadzam w mediach kobiecych, na stronach kobiecych i ogólnie reklamuje się tam gdzie są kobiety.
Możesz mówić, że to złe i krzywdzące, ale ja oszczędzam mnóstwo budżetu nie reklamując się w mediach ogólnych (gdzie odbiorcą jest każda płeć i grupa wiekowa).
Mam nadzieję, że to jest jasne i klarowne.
Natomiast w kwestii państwa uważam, że nie powinno być prawa regulującego co jest dobre dla człowieka z perspektywy, że większość jest taka lub inna.
Mariusz Smolak
10 lat temuMasz racje nie dysponuje takimi danymi, po prostu często zderzam się z tym myśleniem - w pracy, sąsiedzi, nowo poznane osoby. Oczywiście też czytałem, że Polacy tak mają (co może też mnie w tą stronę ukierunkowało). Ok nie wiem jak jest gdzie indziej więc to zostawmy.
Natomiast w kwestii polonofobii to nie wiem sam. Jeśli myślisz, że ja nie lubię tego kraju i ludzi w nim żyjących to się mylisz. Bardzo lubię Polskę i Polaków. Mamy w tym kraju wiele fantastycznych rzeczy - morze, jeziora, góry, lasy - wiele fajnych rzeczy można obejrzeć nie wyjeżdżając za granice.
Mamy też genialną kuchnie, niestety stale psutą (wydaje mi się że to ze względu na psucie się pieniądza producenci żywności stając się obniżać koszty psują produkty). Ale generalnie bardzo lubię naszą kuchnie.
Mamy nieco wolności (zdecydowanie więcej niż w np. Rosji), a także większe możliwości rozwoju niż w wielu innych krajach - to jest fajne, choć wiem że mogło by być znacznie lepiej.
Wiele rzeczy mi się podoba w naszym kraju i go lubię. Nie jest cudownie ale można się uśmiechać na co dzień.
stach
10 lat temuMariusz napisałeś: "Uważam, że Polacy z racji pewnych uwarunkowań kulturowych mają pewny problem, wkurwia ich szczęście innych"
Pooglądaj se np. amerykańskie komedie. tam się nabijają z własnych przywar. To są dokładnie te same cechy, które można obserwować niemal wszędzie. Też bywa, że kogoś wnerwi szczęście innych. O natężeniu tego zjawiska trudno pisać, bo ani Ty ani ja nie mamy konkretnych danych. Cecha typu "wkurw bo inny ma dobrze" nie wywodzi się z tzw. cechy narodowej, tylko z modelu wychowania, a dopiero potem w grę wchodzą inne czynniki. By dokonywać majestatycznych generalizacji, musiałbyś mieć do czynienia ze ścisłym biologicznym monolitem.
Zresztą, co ja będę tu pisał, kiedy nie kumam za bardzo znaczenia kolektywizmów typu naród, państwo. Zwracam tylko uwagę na ten owczy pęd polonofobiczny, bo raz, że wygląda jak propaganda, a dwa - zwykle dotyczy chuj wie kogo.
stach
10 lat temuMyślę, że prócz głosu, w trakcie nawijania całe ciało pracuje, więc żywa gestykulacja może głos otwierać :)
Druga rzecz, to spróbuj się łapać na sytuacjach, kiedy głos słabnie: z dużą pewnością będzie tak przy kontaktach z ludźmi, którzy nie bardzo Ci pasują lub w sytuacjach, kiedy pewność siebie bierze sobie wolne i nie obiecuje powrócić.
Zauważyłem u siebie wielokrotnie, że głos mi się podwyższa (chodzi o skalę, nie o darcie się), gdy nie czuję się pewny. Fatalna sprawa, kiedy głos pizdowacieje za przeproszeniem i dzieje się to zwykle na poziomie nieświadomym. Dlatego zachęcam do łapania takich sytuacji, to nie jest jakaś ciężka sztuka myślę.
Inne sytuacje: NIGDY NIE PIZDOWACIEJEMY PRZED URZĘDASAMI albo ludźmi chcącymi nas wykorzystać do swoich celówI! Never! Jak wtedy głos staje się mizialski, usłużny, słaby, cienki, wysoki, glutowaty, chaotyczny, rozhisteryzowany, niepewny siebie, to prawie pewne, że urzędas natychmiast przejmie inicjatywę - nawet gdy wygląda na grzecznego itd. Czemu przykład urzędników akurat? Bo ich nie lubię, bo mi się nawinęli pod klawiaturę, bo to państwowa milicja, bo żyją z cudzej pracy itd. Wszyscy! Nawet jak są nieskończenie mili, wspaniali, szybko usługują, pomagają, to tylko kwestia "ludzkiego pana". Warto o tym pamiętać, bo to nie są plusy, tylko dwa minusy ze sobą skrzyżowane...
Ale do tematu :)
W szkole, której nienawidziłem w sposób histeryczny, mnóstwo razy miałem takie sytuacje, kiedy znając odpowiedź i czując parcie na podniesienie łapy, rezygnowałem, bo czułem zaciskające się gardło.
Dziś mogę trochę rzeczy z głosem robić - naśladować to i owo, bawić się nim, modulować niżej/wyżej, ale tylko jak morale dzienne jest w mordę dobre.
Ważne generalnie, by nie spietrać przez bucami.
Ale Ty jesteś kobietą Kasia i płeć męska w większości będzie wolała niezdecydowanie, lekki niepokój i bezbronność w głosie - zwłaszcza, gdy ten ma ładną barwę. A ja mówię: gdy śpiewasz, najbardziej wychodzi właśnie ten ścisk. To słychać.
ps: Jako dziecko dużo czytałem na głos, może to jakoś pomogło. Dobrze jest się wydrzeć porządnie co jakiś czas
(lecz tylko jak "coś" rozpiera od wewnątrz, nic na siłę), to rozładowuje napięcie - ale zawsze doraźnie.
Żyjemy w czasach, gdy uczy nas się, byśmy przepoczwarzali się w wątłe ludzkie szmaty do popychania i wycierania. Każą nam tłamsić uczucia, a dozwolona jest tylko miłość do wszystkich i bezwarunkowy szacunek, co powoduje, że uczucia te tanieją i bastardyzują się - wielu ma je na końcu jęzora, ale nie znają ich. Sprzedawane są naokoło w ilościach hurtowych.
Kiedy ktoś mówi, że nie zna nienawiści, nie ma wrogów, to omijam takich ludzi - uznaję je za najbardziej niebezpieczne osoby, bo żyją w wyparciu emocjonalnym, nierzadko całkowitym.
Świat to nie bajka a la opowieści Mapeta, a człowiek ma całą gamę emocji. Ich dyskryminowanie prędzej czy później da o sobie znać. Czasem człowiek wyżywa się na innych, ale to często znaczy, że osoba faktycznie szkodząca jest poza zasięgiem lub agresor nie zna źródła problemu. To też jest mocno niebezpieczna sprawa.
Mariusz Smolak
10 lat temuWtedy osoba żyjąca nią ponosi konsekwencje. W przypadku państw i systemów ekonomicznych można prześledzić historie. A jeśli chodzi o taką idee jak na rynku technologicznym firmy próbują lansować swoje rozwiązania. Firma Kodak nie chciała bardzo długi czas wprowadzać aparatów cyfrowych i produkowali analogowe. Dla firmy skończyło się to tak, że z pozycji lidera fotografii aktualnie bankrutują. Jeśli natomiast wierzymy personalnie np. że poświęcając się dla innych inni odwdzięczą się nam, możemy zmarnować dużo czasu i być może pieniędzy - jeśli ta idea jest błędna. Podobnie w drugą stronę, osoba egoistyczna żyjąca kosztem innych (idea - brać co się da kosztem innych bo inni to frajerzy) mimo zapewnienia sobie fajnych warunków życia nigdy nie osiągnie satysfakcji z życia.
Kasia
10 lat temuMartin, zmieniasz temat. W tym przykładzie nikt nie mówiłby, że Janek ma brudne gacie, tylko że wszyscy Polacy mają. O to tu chodziło. To jest zdanie absurdalne.
Rzecz w rozciąganiu cech negatywnych na całą grupę, co jest (jak nawet mówię w audycji) jak odpowiedzialność zbiorowa czyli bez sensu i niesprawiedliwe.
Jeśli "wolimy 'ja' niż 'my' " to traktujmy jednostki jakby były indywidualne i niepowtarzalne, a nie jak głupie bezwolne trybiki w maszynie państwowej, po których można jeździć jak po burej suce bo przecież nikogo się nie obraża konkretnie - to można! Tak? Ja tam się z takim podejściem zupełnie nie zgadzam.
Kasia
10 lat temumasz na myśli jakąś konkretną czy tak ogólnie?
1) jeśli ogólnie to: w audycji mówię o rozróżnianiu dobrych i złych idei przy pomocy kryteriów miłości, wolności i prawdy.
2) jeśli konkretnie to: jaka idea? I wobec jakich kryteriów wg Ciebie jest błędna?
MarcinB
10 lat temuCo jak idea jest błędna?
Martin Lechowicz
10 lat temuA czemu ja?
Martin Lechowicz
10 lat temuA tam, z otwieraniem.
Po prostu drzyj się głośniej.
To bardziej kwestia nastawienia psychicznego niż techniki. Ciało cię samo nauczy techniki, ważne, żeby wola była.
Po prostu wmów sobie, że fantastycznie śpiewasz i wal śmiało pełnym głosem. Tak na 100% trzeba.
Może pomóc trochę pójść do kogoś kto ma dobry mikrofon, pośpiewać do niego i się posłuchać. Wtedy dopiero usłyszysz jaki masz ładny głos i będziesz śmielsza.
Mi to pomogło. Dziadowski mikrofon sprawiał, że jeszcze bardziej asekuracyjnie śpiewałem. A jak był dobry, to im pełniej tym lepiej.
Ewentualnie zacharcz sobie przy ostrzejszych partiach. Jak Gintrowski czy coś. A nie, zaraz, u kobiet to chyba nie działa. A to nie, wycofuję pomysł.
Martin Lechowicz
10 lat temuTak...
Jak powiesz Johnowi, że ma brudne gacie to powie, że to jego gacie i może mieć jakie chce.
Jak powiesz Jankowi, że ma brudne gacie to powie, że jesteś anty-polski.
Kasia
10 lat temu...fatalne bo nie zawiera dopiska "... i posiada moc by uczynić go wolnym" ;)
Kasia
10 lat temuZgadzam się, brzmi lepiej. Dlatego właśnie nie zmieniłam nazwy. Dzięki za podzielenie się opinią :)
mac
10 lat temu"Ciało niewolnika należy do pana, ale jego duch jest wolny"
~Seneka Młodszy
Zdaje się, że pasuje do dużej części opowieści. Choć to dość fatalne myślenie...
mac
10 lat temuTo żeby się nie podpinać pod całość podpinam się tylko pod drugą część: głos przytłacza treść, przez co trudno słuchać podcastu i robić co innego. Ale da się ;)
Mariusz Smolak
10 lat temuNazwisk nie podam, a tu z komentarzy wychodzi na to, że kslawko i pewnie Aliktus i Sylwek bo dali mu plusa (więc zapewne też ich boli).
Nie mam ambicji udowadniać Ci, że ludzie w USA czy też w Oslo nienawidzą Cię mniej niż Polacy za to że osiągnąłeś sukces. Ani też, że Amerykanie, częściej pozytywnie reagują na osoby pozytywnie nastawione do nich - niż Polacy.
tom czy jako indywidualista i antykolektywista nie uznajesz istnienia możliwości tworzenia się społeczności które mają określone cechy? Czy po prostu Ci ta "polska choroba" do Polaków nie pasuje?
stach
10 lat temuŻaden problem.
stach
10 lat temuZnów rozwadniasz sens wypowiedzi, więc zapytam raz jeszcze: kto konkretnie na nią choruje? Nazwiska! Bo to, co opisałeś tyczyć się może człowieka niezależnie od szerokości geograficznej. Problem w tym, ze jak wielu tutaj, dałeś się wkręcić w Martinowe jojczenia anty-polskie.
kslawko
10 lat temubla bla bla
pseudointelektualny bełkot
czekam na następny odcinek :D
Mariusz Smolak
10 lat temuNie spinaj pośladów.
Uważam, że Polacy z racji pewnych uwarunkowań kulturowych mają pewny problem, wkurwia ich szczęście innych. Zwane jest to także bólem dupy. Nie twierdze, że mają to wszyscy Polacy, ale jest to zdecydowanie za dużo. Kategoryzuje ludzi na pewne grupy i przypisuje im pewne cechy - jest to związane z moją pracą. Natomiast ludzi personalnie traktuje indywidualnie - ale nie ma czegoś takiego, że we wszystkich sprawach będziesz inny. Zawsze mamy jakieś cechy wspólne związane z czymś (miejsce urodzenia/krąg kulturowy/płeć). Nie znaczy to, że wszyscy którzy urodzą się w określonym miejscu mają określoną cechę, ale ma ją spory procent populacji w stosunku do urodzonych w pozostałych miejscach. To jest kolektywizm i antyindywidualizm?
stach
10 lat temuMariusz, nie podpinaj się pod obowiązującą tutaj, w TokFm, Szechterówie i w KS nawijkę. Nie ma czegoś takiego, jak "polska choroba", tak jak nie istnieje prawda w stwierdzeniu "Polacy są tacy lub owacy" - to jest niemerytoryczny, uogólniający, antyindywidualistyczny, kolektywistyczny, komuszy badziew, a nie twierdzenie zgodne z rzeczywistością. To jest tak samo prawdziwe jak to, że Szkoci to kutwy, Niemcy perfekcjoniści a Japończycy wąchają brudne majtasy. Generalizujesz przeraźliwie, surfując po obowiązującej fali stereotypu. Podaj nazwiska, jakieś konkrety, a jak masz coś do ksiawko, to mów o nim i tylko o nim lub do niego, a nie hiperbolizujesz na całą nację, czy jak to państwowcy nazywają.
Jesteś kolektywistą? Nie? To czemu pierdzielisz jak kolektywista?
Mariusz Smolak
10 lat temuDla mnie idee zawsze są praktyczne i realne w życiu. Kwestia jednak tego, że dla przeciętnych ludzi idee kojarzą się z bujaniem w chmurach - z czymś niemożliwym. Idee są w zasadzie dla wszystkich, mądrych i głupich - i dla wszystkich mają konsekwencje.
"Domek w górach" brzmi trochę jak "zupa pomidorowa", niby dobra ale jednak trochę popularna... wolałem w chmurach bo jednak Ci którzy żyją określonymi ideami są postrzegani przez innych za dziwnych,dziwaków,innych... czyli odlotowych... czyli w chmurach :)
Mariusz Smolak
10 lat temuJak chcesz kogoś walić cegłą za to, że się uśmiecha to masz chorobę polską. Kasia dla mnie też tak "brzmi", ale ja uważam, że lepszy jest szczęśliwy niż nieszczęśliwy człowiek.
Kasia
10 lat temuJak zaczniesz - daj znać :)
stach
10 lat temuSzczerze: nie prowadzę, choć nie wiadomo, co pokaże przyszłość. Na pewno nie w Enklawie. Na pewno powiosłuję sam.
Coś jeszcze o głosie spróbuję napisać. Na własnych przykładach, bez książek.
Kasia
10 lat temuTom, weź mi powiedz, tylko szczerze - Ty prowadzisz jakiś podcast?
kslawko
10 lat temuJa mam problem z tą audycją... Kasia brzmi tak jakby się cały czas uśmiechała i momentami człowiek ma ochotę przywalić cegłówką żeby przerwać ten nadmiar słodyczy... ale to pewnie mój własny problem :/ No ale wiadomo, że człowiek głosu nie wybiera, co najwyżej może go zepsuć przepiciem. :)
Uświadomiłem sobie jeszcze to, że ten głos przytłacza treść... bo człowiek się skupia na głosie i potem nie za bardzo pamięta co autorka chciała przekazać. :)
stach
10 lat temuKasia, polecam książki Anety Łastik - "Poznaj swój głos" (ta bardziej o pracy z głosem) i zahaczająca mocno o temat wypieranej złości "Wewnętrzne dziecko".
dakar
10 lat temuKatarzyno, ale Arnolda to Ty szanuj! ;)
Kasia
10 lat temuOgromne dzięki za świetną radę co do "otworzenia" głosu. Z radością się do niej zastosuję tylko... nie wiem jak to zrobić. Potrzebuję chyba jakiejś lekcji emisji głosu czy coś takiego. Poszukam.
A może masz jakąś sugestie co do tego "otworzenia"? Wiesz jak to zrobić? Jeśli tak to napisz koniecznie, to może się przydać nie tylko mnie.
Ktokolwiek jeszcze wie jak się otworzyć? Piszcie jeśli tak, proszę.
stach
10 lat temuNo to chyba nie słuchałeś jakie cuda mogą zdziałać efekty do gitarek - pare dźwięków moga sie zmienic w brzmienia kosmiczne. Posluchaj Joe Satriani - on gra szybko ale to inna sprawa - ale te brzemienia to myslisz ze skad? Efekty robia swoje. Nawet jesli to zwykle echo albo pogłosik. Ale nie ma sensu ciagnac tematu. Tez masz racje - trzeba umiec grac ale to dlugi temacik.
stach
10 lat temuWidzisz, tu się mylisz, miałem na myśli akurat sprawy związane z umiejętnością gry, a nie z samym brzmieniem. Możesz na chacie mieć nawet fendera z 75 roku z zajebistego, odpowiednio leżakowanego drewna i nic Ci nie pomoże, jeśli nie masz do tego drygu i umiejętności.
A Posiadanie efektów i ich wykorzystanie, to zupełnie inny temat. Niepotrzebnie ruszyłem go tutaj.
stach
10 lat temuMapet z RNF ma odpowiedni sprzęt i dobrą gitarę, która odpowiednio podłączona zrobi ze zwykłego "plumkania" (nawet łatwego technicznie) coś co można nazwać wysokim poziomem brzmieniowym - BRZMIENIOWYM - co słychać we wszystkich podkładach Radia Na Fali. Więc trzeba brać to pod uwagę. To tutaj to słychać że nie idzie dźwięk spod kabla tylko z mikrofonów - więc nie ma co porównywać. Równie dobrze to mógł grać Martin.
stach
10 lat temuAkustyk brzmi nieco podobnie jak AgentaTomasza, ale świat roi się od konfiguracji gitarowego stafu, jak i samej artykulacji, więc czort go wie - ten sam instrument może brzmieć na tysiące sposobów :) Zresztą, i tak przygrywał niejaki Gall Anonim he he
Na pewno nie grał Mapet z RNF, bodaj najlepszy technicznie muzyk ze znanych mi netowych kanałów radiowych. Daje się to wyniuchać z kilku nawet próbek czy podkładów - poziom niedostępny dla ogniskowych lub oazowych grajków przygrywajków.
Co jeszcze "na pewno"?
Kasia, o barwie głosu już nie ma sensu gadać, bo jest mocno ok, ale jak słucham, mam wrażenie, że go molestujesz, tzn. słyszę głos wycofany, "ściśnięty", z lekka "przyduszony". Przydałoby się go otworzyć, czego próby (świadome lub nie) czasami słychać. Nie masz wrażenia, że artykułujesz na pół gwizdka?
|Dorota|
10 lat temuBardzo interesująco brzmi ten "Domek w górach". I ładnie śpiewasz.
Pozdrawiam