Spoilerowa analiza debiutanckiego filmu science-ficiton Panosa Cosmatosa, który zachwycił Skurę i Dawida swoim „Mandy”. Jest to dyskusja dosyć hermetyczna z racji wdawania się w szczegóły i omawiania scena po scenie filmu „Za czarną tęczą”. Do odbioru zachęcamy samych fanów Cosmatosa, którzy już zaliczyli ten nietuzinkowy seans i chcą posłuchać innego spojrzenia na tak trudne w odbiorze dzieło reżysera, który zapowiada się koszmarnie obiecująco! Oby tylko nie uraczył nas kolejnym filmem dopiero za 8 lat.
- Komentarze
- Nikt nic nie powiedział. Jeszcze...
Zaloguj się, żeby skomentować.