Stefan

Moim zdaniem to nie możliwe żeby na moim kanale pojawiła się subskrypcja, której osobiście nie zaaprobowałem.

Jedyna rzecz jaką zauważyłem to próba wciśnięcia mi różnych kanałów na mojej stronie głównej. Tam bardzo często pojawiają się te kanały "z dupy", które mają dużo wyświetleń. Pojawiają się także rzeczy aktualnie najpopularniejsze w Polsce lub na świecie, ew. jakaś muzyka. To wszystko można podciągnąć pod przymusową subskrypcję wciskaną nam przez googla. Pytanie tylko czy jeśli taki filmik zostanie wyświetlony na mojej stronie głównej, to czy jestem liczony jako subskrybent mimo woli?

Często jak się nie ma pomysłu co by tu obejrzeć można kliknąć na taki przypadkowo polecany kanał/filmik i zwiększyć mu oglądalność.

Skład

Nie da się nic zrozumieć z tego co napisałeś - "jutub automatycznie dopasowuje suby do kanałów"? Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się aby moje konto bez mojej wiedzy zasubowało mi jakis kanał. Z drugiej strony piszesz że jak ktoś coś zasubuje to 40% nie oebjrzeli ani jednego materiału (z tego co im automat zasubował) - wyjaśniłbyś dokladnie o co chodzi

Kamyk

Nie wiem czy wiesz, ale powyżej jakiejś wartości subów jutub, automatycznie przypisuje/dopasowuje suby do kanałów, nawet bez klikania w ten magiczny guzik subskrypcja. wiec wystepuja sytuacje gdy dany producent ma 40% subskrybentów którzy nawet jednego materiału nie obejrzeli.

Skład

Jak nie wychowują, jak nawet pomagają gamerzy: https://www.youtube.com/wat... :)

stach

CartmanBra to swoją drogą parodia najbardziej znanego gamepleyera "Piepiewie" czy jak mu tam, którego ponoć Disney kupił :) co wiele mówi o jego głównym targecie. Ale trzeba też pamiętać, że młodsza widownia to nie jest zła widownia. Wielu mówi że jak ktoś nagrywa "dla gimbazy" to źle - dobrze, tylko pytanie JAK to robi.

stach

Czego wymagać od programu typu "pranki" ? żeby edukował? Wiadomo że to ma byćczysta rozrywka. A i tak Wapniak próbuje to ostatnio łączyć z pracą nad swoim zdrowiem etc

"Dlaczego tylko oni są nazywani twórcami? A co z innymi, damn?"

Dlaczego tylko oni? Cała reszta też, z tego co wiem to przez YTube traktowani są na równi - nawet jesli ktoś nagrywa widoki z okna i nic poza tym to to też jest jako film traktowane - i jeżeli jakimś cudem osiągnał by popularność to mógłby se puszczać lekramy, tantiemy etc

Stefan

Wywiad w NaTemat z Martinem

http://natemat.pl/128103,ni...

Stefan

Na Orange Video Fest pojawią się m.in.:

SA Wardęga, Abstrachuje.TV, 5 sposobów na, Polski Pingwin, SKKF, Rock, AdBuster, Piotr Ogiński (Kocham Gotować), Maciej Dąbrowski (Z Dupy), Radek Kotarski (Polimaty), Matura To Bzdura, Ravgor, Martin Stankiewicz, Wapniak, Red Lipstick Monster, Śmiechawa TV, Lekko Stronniczy, Wobec Obiektywu, Cyber Marian, Dealereq, Szparagi, Magia Y, Lisie Piekło, Mówiąc Inaczej, MC Silk, Matt Olech, Letni Chamski Podryw, Love&Great Shoes, Skutecznie TV.

Tylko kilka z tych kanałów ma jakąś wartość.
Reszta, czyli większość, to ludzie zajmujący się promocją małowartościowej treści. Czego się można spodziewać po takich ludziach, że poprowadzą kogoś na dobrą drogę, że pokażą coś wartościowego?! Dlaczego tylko oni są nazywani twórcami? A co z innymi, damn?

Martin Lechowicz

Ooo, jak kura dziobnie to nie ma ch we wsi!

Mi się tam podoba polemika. Może nie do końca trafiona, ale fajna jest. Poza tym to dobra przeciwwaga dla tego mojego radykalizmu. Dobrze, że można porozmawiać sobie publicznie na ten temat.

Tylko jedno chcę podkreślić: w tym co mówiłem nie było krytyki widzów. To była krytyka twórców, a właściwie "twórców". Większość z tych co popularnych jutuberów nie uważam za twórców, tylko za marketingowców.

To, na co chcę zwrócić uwagę, to brak jakiegokolwiek poczucia odpowiedzialności tych ludzi, świadomości wpływu jaki mają. Bo wzięli na siebie niechcący rolę wychowawców. Zgadzam się, że nikt się z nich na taką rolę nie pisał, ale czy to znaczy, że można to olać? Oni uważają, że tak.

Ale to jest postawa pijawki, sępa, który myśli tylko i wyłącznie o własnych korzyściach. Fakt, że żyje z prania mózgów w niczym mu nie psuje snu.

Jeżeli kura mnie za to podziobie, to chętnie dam się dziobać. Ja chcę żyć robiąc to co słuszne, a nie to co wygodniejsze, korzystniejsze i bardziej subskrybowane.

I Kura zresztą też, za co szacun wielki. Dzięki temu właśnie tak fajnie słucha mi się tej audycji - bo jest naprawdę autorska.

Taką postawę, jaką wyżej opisałem (egocentryzmu, dostosowania, braku tożsamości) nazwałem w skrócie "jutuberem". Ja wiem, że to jakiś tam skrót myślowy, nadawanie głębszego znaczenia słowom zamiast trzymania się podstawowych definicji, no ale myślałem, że ten skrót zrozumiały będzie. Teraz już nie jestem taki pewny.

Martin Lechowicz

Rozczuliło mnie wyjaśnienie motywacji: "nie załapałem się to będę hejtował". No, jakbym miał 200 widzów, to ja rozumiem. Ale jeżeli gość co ma 14 milionów odsłon się "nie załapał", to ile trzeba mieć, żeby się "załapać"? Miliard?

Z nas dwóch, panie Romanie, to ja wiem o czym mówię. Byłem tam. Załapałem się.

Ciekawsza by była analiza motywacji pisania takich komentarzy. Podejrzewam, że jest nią dokładnie to, co autor sam zarzuca.

Stefan

Żeby wyprostować zębolce trzeba zainwestować w coś co będzie je prostowało, przecież same się nie wyprostuję skoro cały czas działały na nie siły, które je skręcały, raczej trend się nie zmieni i siły nie zmienią kierunku.
Wtedy wspomagamy się aparatami.

Ostatnio dużo ludzi świruje na temat prawidłowego zgryzu i prostych zębów, zakładając sobie aparaty ortodontyczne na potęgę. Kiedyś takie zabiegi byłyby traktowane jak fanaberię i marnotrawienie pieniędzy.

http://www.tipy.pl/artykul_...

Stefan

Nie ma co generalizować bo na YT można znaleźć bardzo dużo rodzajów aktywności, np.:

1. Debilne gadanie

www.youtube.com/watch?v=QQ8...

2. Tematyczne i użyteczne

www.youtube.com/watch?v=wjF...

3. Antysystemowe

www.youtube.com/watch?v=zvx...

4. Dziennikarskie

www.youtube.com/watch?v=B6U...

5. Popularnonaukowe

www.youtube.com/watch?v=WP1...

6. Videovlog

www.youtube.com/watch?v=YqI...

oraz komentowanie gier na żywo, sportowe, filmowe, dokumentalne, komediowe, animowane i wiele innych..

Wrzucanie polskich jutuberów do jednego wora to jakieś nieporozumienie. Powinno być zaznaczone, że cały wywód dotyczył kat. 1, kat. dt. gier itp., kanałów opierających się na głupocie, pieprzeniu o rzeczach lekkich i pozwalających się pośmiać, a wszystko w celu zmaksymalizowania oglądalność, i byłoby po kłopocie.

Ilość subów jest pewną miarą popularności dlatego tak podpisywano uczestników. To tak jakby bogaci ludzie się spotkali to by ich podpisywali wartością ich majątku, a wspinaczy ilością zdobytych szczytów itp..

Uważam, że jak się dobrze przefiltruje to YT jest bardzo dobrym miejscem na spędzenie swojego wirtualnego żywota. Jak się przegląda tylko kat. 1 to rzeczywiście można dojść do Martinowych wniosków, jednak bez przesady, kto bierze kat. 1 na poważnie.

Tostu

(Hejtowanie Martina jak widzę ostatnio robi się modne na Enklawie. Ruch oporu Krawca żyje pod skórą).

W sumie też wkurzają mnie youtubowe gwiazdki, które niczego specjalnego sobą nie reprezentują.

Mimo wszystko jak dla mnie to po prostu znak naszych czasów. Youtuberami pokroju Let's Playerów zachwycają się głównie gimnazjaliści i uczniowie podstawówek, którzy jeszcze kilkanaście lat temu w ogóle nie mieli dostępu do internetu albo używali go głównie do grania w Counter Strike'a. Widzę to po swojej siostrze z podstawówki i jej kolegach. Teraz Youtube się upowszechniło i cała bezsensowna zawartość wylewająca się z ekranów, która od początku istnienia świata przeznaczona była dla gimnazjalistów i dzieciaków wreszcie znalazła połączenie ze swoimi odbiorcami.

Martin tak właściwie nie narzeka na spadek poziomu contentu w internecie (bo to ledwie owoc), a spadek średniej wieku użytkowników internetu (co jest korzeniem zjawiska). Gdyby nie było gimnazjalistów z tabletami, SouthParkowy "CartmanBra" i wielu innych nie miałoby prawa się wybić. Na jego nieszczęście internet już nigdy nie stanie się gettem intelektualistów z zamiłowaniem do informatyki.

stach

Martin próbował sprzedać swój dziadowski nonkonformizm na zasadzie gloryfikacji negacji.
To znana psychologii strategia obronna o nazwie "nie załapałem się to będę hejtował".
Ja nie znam większości Youtuba. Mam ciekawsze rzeczy na głowie. Ale występ Martina uważam za rozczulający.

Kamyk

Ja się w 100% zgadzam z martinem. Strasznie niskich lotów jest ta cała, nowa "kultura jutuberowa", nie stanowi żadnej wartosci, a sama publiczność, w znakomitej większości to totalny motłoch na zasadzie- "kali lubi, kali dać lajka"

Fistachu

Bardzo dobra audycja, też często mam odmienne zdanie z Martinem ale i tak go lubię.