Kiedy nadający zaczyna nadawać swoją audycję, system automatycznie to wykrywa i wysyła powiadomienia mailem.
Jeżeli zapisałeś się i wybrałeś powiadomienie jednorazowe, twój mail zostanie automatycznie
usunięty z bazy danych po wysłaniu maila. W każdym mailu razem z powiadomieniem
przychodzi link dezaktywacyjny. Kiedy ci się program znudzi, kliknij tylko w link
i powiadomienia się skończą.
Jeżeli podajesz swój mail po raz pierwszy, dostaniesz najpierw mail z prośbą o potwierdzenie,
że to ty wypełniłeś ten formularz a nie jakiś głupi automat. Chodzi o to, żeby nikt
nie dostawał przypadkiem maili, których nie chciał dostawać.
System powiadomień to nie jest serwis newsletterowy!
Nie dostaniesz nigdy nic innego niż tylko powiadomienie.
Żadne twoje dane nie zostają zapamiętywane i jeżeli nie korzystasz z powiadomień
twój mail się usunie. Jeżeli chcesz dostawać newsletter albo inne powiadomienia,
znajdziesz to wszystko w ustawieniach konta.
Aha, i powiadomienie dotyczy tylko tego programu, do którego się zapisałeś.
Więc jeżeli chcesz dostać powiadomienia o innych audycjach, musisz się zapisać oddzielnie.
Ten system napisałem ja osobiście i działa w całości na moim serwerze, więc możesz być pewny,
że żadna zewnętrzna firma niczego nie podgląda, nie podsłuchuje i nie czyta.
Martin Lechowicz
Lukszmar
10 lat temuTo był Lewatywa... Hmmm w sumie ten odcinek mnie nie zadziwił. Za to piosenka jest genialna. Jedyne co ma sens to lewatywy dzban... :P
Natomiast uważam, że Raporty Martina były super. Poza tym, Se myślę to było genialne (3 odcinki powstały w miarę niedawno chyba). Genialne wypowiedzi Martina na temat polskiej rzeczywistości. ja bym w tym kierunku dalej szedł na Twoim miejscu Martinie :). Oglądałem to wszystko na You Tube, zanim jeszcze trafiłem do Enklawy. W ogóle ja Cię Martinie odnalazłem w gąszczu sieci, poprzez szukanie informacji politycznych i komentarzy do nich, tak nawiasem. Dokładnie poprzez serwis polskiepiekielko.pl. Muszę kiedyś obejrzeć resztę tego..
stach
11 lat temuPolecam, Teoria Portali też jest niezwykle przyjemna. :)
robsonic
11 lat temuPrzyznaje, ze stare czasy juz nie wroca. Czy zarazam? Hmm... Wprawdzie juz od dawna nie nadaje, ale postawilem sobie cel ''dolecenia na fali'' z centralnej UK do mojej rodzimej miesciny w PL (okolo 1600-1700 km w linii prostej). W zeszlym roku robilem male proby na falach srednich 1,6 MHZ z moca 60 watow. Kolega krotkofalowiec z antenami na dachu 4 pietra nasluchiwal, ale niestety nie utrafilismy w propagacje, poza tym to chyba nie ta czestotliwosc i moc. Raczej trzeba zejsc jeszcze nizej gdzies w granicach fal dlugich cos kolo 200 KHZ i zwiekszyc moc do kilkuset jak nie tysiaca i wiecej watt. Niestety na chwile obecna nie mam za bardzo warunkow by osiagnac swoj cel , gdyz antena zwiekszy rozmiary z kilkudziesieciometrowej do kilkusetmetrowej! Taka antena nie moze byc niezauwazona. Wprawdzie to tylko wiszace kable, ale rozpietosc zapewne bedzie budzic niepotrzebna uwage. Ehhh te pasje..
Martin Lechowicz
11 lat temuHeh. Aż mnie wzięła nostalgia za tymi czasami. Ile było jednak wolności wtedy, w tym całym chaosie, żeby nie powiedzieć: burdelu, jaki był dookoła.
Teraz też są fajne rzeczy i kto wie czy nie fajniejsze nawet. Ale mi brakuje entuzjazmu z tamtych czasów, tego ducha pionierstwa. Ileż to radochy dawało pokonywanie każdej przeszkody.
Mam nadzieję, że zostało we mnie dużo z tego i że zarażam ludzi tym. I że ty też zarażasz!
Karolina
11 lat temuKoniec Lewatywy = nowe perspektywy ! :)
robsonic
11 lat temuPrzydalby sie nam ktos taki jak Ty Martinie 15 lat temu hehe:P Brakowalo u nas ''wygadanych'' osob. Moje radio glownie sie skupialo na przekazie roznorakich dzwiekow. Znalem dosc spora ilosc DJ-ow z okolicy z ktorych jeden jest moim przyjacielem siedzacym w biznesie ponad 25 lat. Nie wiem jak oni to robili ale poprzez ''lewe uklady'' zdobywali dla mnie niekomercyjne x-mixy najnowszych klipow na wiele miesiecy zanim sie pojawialy w komercyjnych stacjach muzycznych. Nie wspominajac juz o klubowych 7 i 12 calowych kawalkach wychodzacych tylko na winylach pod pokazy DJ-skie w klubach glownie zachodniej Europy. Ja oczywiscie stawialem na jakosc bitow brzmienia. Nasze audycje byly raczej chaotyczne, nieregularne i glownie z humorem, spontan przede wszystkim. Odbywalo sie to mniej wiecej tak, ze przychodzilo do mnie kilka, badz kilkanascie osob i gadalismy o glupotach przez pare godzin przeplatajac muzyka, nierzadko na zyczenie sluchaczy.. Poniewaz jakosc brzmienia byla dla mnie sprawa najwazniejsza mialem na stale zamontowane mikrofony elektretowe dla obu kanalow oddalone od siebie od okolo 1,5 metra (kat zbierania kazdego okolo 90 stopni). Dawalo to niesamowite wrazenia odsluchowe. Sluchajac radia na sluchawkach, badz w samochodzie mozna bylo ''zlokalizowac'' poszczegolne wypowiadajace sie u mnie osoby w pomieszczeniu :) Bylo to prawdziwe naturalne analogowe stereo 3d. Oczywiscie zrezygnowalem z kodera RDS, ktory w analogowym sygnale MPX jak sie mozna domyslec wprowadza niechciane szumy no i oczywiscie ''zabierajac nosnej pasmo przenoszenia'' wplywa na wieksze zaklocenia dodokola i zmniejszenie sie zasiegu sygnalu stacji.. Oprocz niespotykanej muzyki ''bitow brzmienie na antenie'' mysle, ze radio przyciagalo jak magnes sluchaczy wlasnie dlatego, ze robilem wtedy to co mi sie zywnie podobalo, oczywiscie kulturalnie i na wesolo ale bez ograniczen i cenzury. Inne komercyjne stacje typu RMF, ZET, WAMA, itd nie oferowaly absolutnie nic wartosciowego dla mlodziezy w owym czasie, poza tym ciagle co kilka minut te same powtarzajace sie piosenki, az do wyrzygania..
PS. Dzwonilem oczywiscie do KRRIT w sprawie zalegalizowania swojej ''rozglosni''. Spedzilem ze 2 godziny na telefonie. Przelaczano mnie od pana do pani i odwrotnie az w koncu odezwal sie jakis niedoslyszacy dziadek guru nie traktujac mnie powaznie, sam chyba sie powaznie nie traktowal, ale to szczegol... Oczywiscie nawet mialem nagrana te rozmowe i wyemitowalem na antenie ma sie rozumiec, zeby nie bylo w razie cus :P W sumie to byl czas, ze sie nagrywalo wszystko i wszystkich i wybieralo ciekawsze. W koncu trzeba bylo jakos ''przyciagac'' rzesze fanow :P
fistachu
11 lat temuCiekawie się zapowiada.
Stefan
11 lat temuPo tym odcinku zajrzałem do sklepiku Martina i upatrzyłem sobie pozycje:
Droga Wojewódzka 666
Spradziłem jej opinie i są całkiem niezłe http://www.e-bookowo.pl/pro...
Martin Lechowicz
11 lat temuO ja, fajna historia.
Pamiętam czasy stacji nielegalnych na UKF. Fajne to było. Korciło mnie strasznie, żeby też nadajnik zrobił - i nawet sobie zlutowałem z jakiegoś schematu, ale to bardzo słaby nadajnik był.
Ale zawsze mnie ten urok radia pociągał. I mnie do tej pory ciągnie! Jakby nie było tej bandyckiej regulacji w Polsce, a nazywając rzeczy po imieniu: blokowania niezależnych stacji koncesjami i cenzurą Krajowej Rady, to byśmy na pewno Kontestację naziemnie nadawali.
Nie w tych czasach. Ale może jeszcze kiedyś dożyjemy wolności, kto wie.
robsonic
11 lat temuW nawiazaniu do poczatku lewatywy i wieku sredniego i chwalenia sie Martina osiagnieciami.... W wieku 7 lat zrobilem pierwszy odbiornik radiowy AM skladajacy sie z diody germanowej, sluchawki telefonicznej i 2 kabelkow. 2 lata pozniej zrobilem swoj pierwszy dzialajacy przerywacz upakowany w pudelku po zyletkach :). Pozniej bylo juz tylko lepiej i bardziej skomplikowanie :P W wieku nastu lat byly lasery, cyfrowka, wzmacniacze i inne bajery. W koncowce lat 90 sklecilem kilka nadajnikow radiowych AM i FM doprowadzajac wersje ostateczna FM Stereo do ''perfekcji'' nadajac nielegalnie z ''fali odbitej'' przez 5 lat! Sluchaczy bylo xxx tysiecy live :P I musze przyznac, ze nadawanie w analogu w eterze to zupelnie inny duch, inna faza, inny wymiar a co za tym idzie inne doznania niz radio internetowe. Nie ma nawet porownania. Emocje sa nie do opisania biorac pod uwage konsekwencje jakie mi grozily ze strony URT, WOJSKA, SANEPIDU, ZAIKSU, SKARBOWKI, ZUSU, ITD, itd, to trzeba przezyc na wlasnej skorze. I pomyslec, ze moje slowa i muzyka sa oddalone od ziemii o kilkanascie lat swietlnych dzisiaj.. Daje mi to do myslenia, ze nic w przyrodzie nie ginie.. Na antenie dodatkowo pojawialy sie informacje podprogowe w jinglach i swoich ''kompozycjach'' widziane w spektogramie, ktore o dziwo wplywaly na podswiadomosc czlowieka. Eksperyment byl zaskakujacy. Niestety radio musialo zostac wylaczone, bo sposrod setek piszacych do mnie kobiet upolowalem te jedyna :P a reszta sie obrazila i zbuntowala i zaczely kablowac zolzy jedne :(. Trzeba bylo uciekac z kraju i zaplacic kolegium.. Obecnie mam inne osiagniecia rowniez zwiazane ze swoimi pasjami (na legalu tym razem) dajace mi z kolei mozliwosc ''normalnego zycia''... Chyba wciaz jestem przed kryzysem ''wieku sredniego'', cokolwiek to znaczy.. Pozdrowka..
Andrzejski
11 lat temuZgadzam się, że Lewatywa była Kontestacyjna.
stach
11 lat temuI bardzo dobrze, że kończysz z lewatywą, Martin, za dużo w niej kontestacji było. A piosenka na końcu - L'chaim - genialna i wzruszająca. Powodzenia z nowymi projektami.