Co horrory robią źle, że pomimo świetnego początku zawsze schodzą na utarte "klisze"?
Co horrory robią źle, że pomimo świetnego początku zawsze schodzą na utarte "klisze"?
U nas nie ma rejstracji. Żeby się zalogować wystarczy potwierdzić swój mail.
animuss
10 lat temuczego nie lubię w horrorach:
1. naiwność bohaterów: w piwnicy straszy więc trzeba tam zejść, a klapa na pewno się sama nie zatrzaśnie
2. mruczące potworki które miały wyglądać strasznie a wyglądają śmiesznie
3. straszenie mnie nagłym głośnym dźwiękiem - dla mnie to oznacza że autorzy nie potrafią widza przestraszyć inaczej
4. przewidywalna akcja, czyli:
a) wprowadzenie: sielnkowe i szczęśliwe życie, rodzina przy obiedzie, dzieci bawiące się w ogrodzie
b) coś się dzieje i nikt nie wie co to
c) coś nadal się dzieje i ktoś to widział, ale reszta mu nie wierzy
d) wszyscy już mają przechlapane, więc wzywają egzorcystę, księdza, lub jakiegoś speca
e) wezwany przychodzi, rozwiązuje problem.
f) rodzina przeszła nawiedzenie, duchy, potwory, trupy - ale żyje sobie jak gdyby nigdy nic :)
5. ogólnie robienie ze mnie idioty: scenariusze opierają się głównie na głupocie bohaterów - normalni ludzie wydostaliby się z tej sytuacji już na samym początku.
Sylwek
10 lat temuTo mi się podoba: https://www.youtube.com/wat... :)
Shogun
10 lat temuOj, ja Ci nie umiem pomóc. Też mam takie filmy, które oglądałem dawno temu i pamiętam jak przez mgłę. Jakaś scena, jakiś dialog, szczątkową fabułę itd.
Grabix
10 lat temuKiedyś oglądałem film, który był horrorem i komentarzem horrorów jednocześnie. Byłem trochę młodszy i nie wiem czy dziś by mi się podobał. Niestety nie pamiętam tytułu, prawdopodobnie był to po prostu "Potwór". Szukałem na filmwebie, ale takich filmów jest od cholery, a większość nie ma opisu. Nie wiem też za bardzo ile ma lat. Oglądałem go dawno, ale raczej nie jest to bardzo stary film. Pewnie coś między '80-'00, w sumie główny bohater miał kurtkę a'la Marty McFly, ale było to raczej nawiązanie do przeszłości, więc może bliżej '90-'00.
Student ostatniego roku medycyny przyjeżdża do małego miasteczka do swojego dziadka. Okazuje się, że dziadek siedzi w areszcie. Dziadek w młodości grał w lokalnych produkcjach filmowych, jako główny bohater walczący z potworem terroryzującym ich miasteczko. Teraz szeryf twierdzi, że dziadek na starość najwyraźniej nie odróżnia filmu od rzeczywistości, bo biegał nocą z siekierą, wystraszył parę ludzi a złapany twierdził, że poluje na potwora.
Koleś wpłacił kaucję za dziadka i powiedział, że się nim zajmie, ale dziadek dalej robił dziwne rzeczy i znowu trafił do aresztu, tym razem szeryf nie chce już go wypuścić. Dzidek opowiada głównemu bohaterowi o potworze, mówi że tym razem to on będzie musiał go powstrzymać i opowiada zasady.
Co 4 lata w miejscowości organizowany jest festiwal, podczas którego puszczane są filmy z dziadkiem. Zawsze w tym czasie potwór pojawia się naprawdę. Na początku nikt nie wierzy, lokalny lekarz inaczej interpretuje zgony, policja nie wierzy. Z czasem ginie coraz więcej ludzi. W tym czasie obowiązują filmowe zasady, np. samochód nigdy nie chce zapalić kiedy jest potrzebny itp. Każdy "film" jest trochę inny, szczególnie stopniowo zmienia się to jaka broń jest skuteczna na potwora ("Ostatnio najlepiej działa podpalanie i zamrażanie"). Kiedy potwór zostaje pokonany, wkrótce ludzie zapominają o tych wydarzeniach oraz o ludziach, którzy zginęli, jest tak jakby nigdy nie istnieli. Tylko dziadek to pamięta. Dziadek mówi jeszcze - i nie mam pojęcia skąd to wie - że jeśli potwór zabije wszystkich w miejscowości, to będzie mógł ją opuścić, wtedy stanie się "prawdziwy" i będzie terroryzował cały świat. Dziadek jest też przekonany, że musi być jakiś sposób, żeby "zabić go na zawsze".
Czy ktoś może widział ten film i pamięta tytuł, rok produkcji itp? Bo chciałbym wiedzieć.
P.S. Kojarzycie stronę TVTropes? Przypomniała mi się jak teraz pisałem: http://tvtropes.org/pmwiki/...
Shogun
10 lat temuOk, myślę o tym już jakiś czas. I może w kolejnym odcinku podam pewne propozycje i zapytam o zdanie, tak dla własnej świadomości jak tytuł byłby odbierany:).
Martin Lechowicz
10 lat temuA ty, Shogun, zmieniłbyś nazwę tego podcastu na jakąś ludzką. Bo bym chciał poreklamować ludziom, ale trudno jest, jak człowiek nie jest pewny ani jak to wymówić ani jak się to pisze.
Więc zwykle mówię "chodź posłuchać, taki program o filmach w Enklawie jest"...
Martin Lechowicz
10 lat temuO, Event Horizon, jaki to niedoceniany film! A wyłamał się ze schematu horroru i do samego końca rośnie szaleństwo. Udało się połączenie dwóch gatunków.
A ja oglądam horrory rzadko, bo gatunek faktycznie jest już nudny. Kompletnie wyeksploatowali konwencję. Teraz to już tylko można się z niej śmiać, ale nawet parodia horroru jest wyeksploatowana.
Shogun
10 lat temuWydawało mi się że Blair Witch Project to znany film:). Najbardziej znany (i chyba ceniony) z gatunku paradokumentu. Dużo wyszło takich horrorów (i głównie horrorów) i można by coś o tym ponagrywać.
Everthus
10 lat temuDobra robota. Wymieniłeś większość powodów, z powodów których nie oglądam horrorów :) Teleportujący się zamachowiec, głupie nastolatki. W sumie mnie horrory śmieszą, ale głównie dlatego, że nie oglądam ich samemu, a w większej ekipie wszystko się robi zabawne. Z lepszych filmów mi się podobała Piekielna Głębia, i Event Horyzont, Life force też coś miał. Z tematów - coś o grotesce w filmach pokroju Tima Burtona, komedie gangsterskie Guya Ritchiego. Albo kino (neo) noir.
Bartek Kwapisz
10 lat temuA Blair Witch Project?
Mnie w filmach z super potężnymi przeciwnikami (obcy, wampiry, demony, genialni spiskowcy) wnerwia schemat wg którego słaby, lecz szlachetny bohater, przypadkiem pokonuje zbyt pewne siebie zło.