Tomek Sladkowski

i myślę że się rozumiemy...

Lukszmar

To prawda, nie dają. Z drugiej jednak strony ich brak tworzy dodatkowe problemy z którymi trzeba sobie na co dzień jakoś radzić. Ja generalnie uważam, że bycie biednym i bogatym tworzy sporo problemów praktycznych. I obydwu kierunków lepiej nie praktykować. Czyli najlepiej być gdzieś pomiędzy. Czyli tak, żeby wystarczało na jedzenie, trochę kosmetyków, chemii, opłacenie rachunków na bieżąco, wyjazd na wakacje raz do roku w jakieś fajne miejsce no i żeby jeszcze coś można było odłożyć na emeryturę. Czy tak jest w Meksyku... Wątpię. Kurde nawet w Polsce większość ludzi tak nie ma pewnie. Oczywiście nie twierdzę też, że jak tak nie masz to powinieneś za wszelką cenę dążyć do tego, żeby mieć. Wprost przeciwnie, możesz być biedny i szczęśliwy. Ja tyko mówię, że jak jest wybór który mnie za dużo nie będzie kosztować, to ja wolę jednak żyć w takim kraju w którym nie będę klepał biedy.

Tomek Sladkowski

a może mieści się w percepcji że brak biedy i wysoki poziom życia poczucia szczęścia nie dawają ?

Tomek Sladkowski

Martin - ciekawa i TRAFNA analiza tutejszych problemów i doświadczenia które przywiozłeś ze sobą. Zadziwia mnie jedno. Wychowałeś się w Polsce, tam też żyjesz, nasiąkasz dobrymi informacjami z TVP info i innych źródeł a jednak nie masz fobii multikulti i umiesz racjonalnie na sytuacje spojrzeć... a 90?% społeczeństwa polskiego ma dokładnie odwrotnie... wie lepiej... nawet kiedy tu żyją...
Aczkolwiek: ORDNUNG MUSS SEIN - pomimo że go nie ma - ale staramy się, wiedząc że nigdy nie dojdziemy. I bardzo dobrze :D

Lukszmar

Ordnung muss sein i chuj! :P

Wady meksyku... Pewnie bieda i niższy poziom życia ogólnie. I tak większe ryzyko że cię okradną. I za gorąco i piasku pełno :P.