Remol

Oj, no fuckt!
Ale cii, może nikt nie zauwa... nie usłyszy. :)

Stefan

Jestem zwolennikiem picia w plenerze, szczególnie w parku. Gdyby panowała u nas
wysoka kultura osobista to każdy by się normalnie zachowywał i nie byłoby zatargów
pomiędzy trzeźwymi i pijanymi. Nie pamiętam, żeby grupka ludzi z którą piłem zachowywała
się nagannie.
Nasi sąsiedzi Niemcy mogą pić bez problemu w miejscach publicznych. I jak ktoś lata u nich po ulicach i się zachowuje jak idiota to zazwyczaj jest to przybysz z zagranicy... sam na własne oczy mogłem to obserwować przez 2 tygodnie w kilku dużych miastach.
Prawdopodobnie ponieważ ludzie w tym kraju są jacy są to konflikt zawsze będzie pomiędzy
trzeźwymi i podchmielonymi, po prostu ludzie są tu nieprzyjaźni dla siebie i gdzieś mają wspólne dobro...
Zjawisko piętnowania "konfidencji" podobno maleje w krajach Europy Zachodniej (te wysoko rozwinięte). Czyli jeśli tam złamałeś prawo masz to jak w banku, że już ktoś to zgłosił. Dlatego wszyscy, którzy przyjechali z bardziej wyluzowanych krajów cierpią tam straszne katusze. Znajomy, który był wielkim fanem Niemców, po 1 roku mieszkania tam na jakiejś wiosce stwierdził, że nie może znieść tego ich "gestapowskiego" podejścia i wyprowadził się do innego kraju.

Jak będziemy tak wszystkiego przestrzegać to życie stanie się nieznośne, a człowiek będzie się czuł jak w więzieniu. Osobiści mi taka sytuacja nie odpowiada. Wolę opcję, że z własnej woli zachowuję się porządnie, a nie przymusza mnie do tego jakieś prawo i urzędnicy.

Przykład jak egzekwowani prawa psuje zabawę "normalnym" ludziom:
www.youtube.com/watch?v=j_9...

Stefan

Hah, usłyszałem poważną Remolową wpadkę :D
Zostało powiedziane "wizji", a chodziło o "fonię",
choć przyznaję, że gdyby była wizja to bym się
ucieszył.

Stefan

Spejson też się wypowiedział na ten temat:
www.youtube.com/watch?v=9kM...