Remi

Słyszałem o paru przypadkach, kiedy kwestia seksu czy jego braku przed ślubem była zalążkiem do konfliktu. Tak jakby związek opierał się tylko na seksie. Przypomina mi to pokolenie bez zasad i wartości, w którym wszyscy się pieprzą (celowo tak o tym piszę) na ulicach a druga osoba nie była czymś więcej niż ciało, które można zawsze wymienić. Mnie to nie jara. Intymność składa się także z doznań jak dotyk, pocałunek, a nawet duchowoś oparta na zaufaniu i wierze. A seks to taka ,,malinka" na torcie.