Samotne rodzicielstwo to tragedia dla dzieciaka a potem osób dorosłych. Nie widzę żadnych plusów takiej sytuacji rodzinnej i uzasadniam swój punkt widzenia.
Flora
"Z Chaty Pustelnicy" to moje niezobowiązujące chlapu-chlapu odnośnie życia, kultury, muzyki, filmu, seriali.
Flora
6 lat temuA ja bym wiele dała, żeby móc pracować sobie samotnie bo ludzie to zawsze problem. Fajnie jak pracujesz w przyjaznej atmosferze ale to się rzadko zdarza.
Larrymielcar Ebenezer
6 lat temuTrudno mi się z tobą zgodzić mimo wszystko tzw. silni są często na pokaz. Może kiedyś bym się z Tobą zgodził jednak im jestem starszy tym bardziej mi się podoba to jak zorganizowane są społeczeństwa w Azji czy w Skandynawii gdzie bardziej liczy się grupa niż pojedyncze jednostki. Tak ma to swoje wady - w takich społeczeństwach łatwiej kogoś poddać choćby ostracyzmowi, indywidualność tam zanika itd. ale mimo wszystko jak to mówią "w kupie siła".
Może moje przekonania wynikają z tego że mnie praca w grupie stymuluje - lepiej mi się pracuje z kimś (bardziej produktywnie) mimo że z usposobienia jestem raczej samotnikiem.
Flora
6 lat temuSpoko spoko nie mam nic przeciwko temu, że się czepiasz. Zawsze można pogadać. A ja mogę Ci równie dobrze powiedzieć, że słabym pomagali silni a i tak słabi polegli. Może za bardzo polegali na innych a nie na sobie? Trzeba odkrywać siłę w sobie a nie szukać jej w innych ludziach. Mogę Ci powiedzieć, że możesz stać na ramionach olbrzymów a i tak możesz spaść. Spadek będzie wtedy jeszcze bardziej bolesny. Nie lepiej wleźć samemu na górę i podziwiać widoki? Poczucie mocy level legendary. :) Kiedy jestem bardzo chora staram się najpierw sama sobie pomóc, a potem idę do lekarza. Ale najpierw samopomoc.
Larrymielcar Ebenezer
6 lat temuAle to co mówiłaś o ojcach to trzeba jednemu i drugiemu puszczać codziennie, bo to było bardzo dobrze powiedziane.
Mimo że się czepiałem w poprzednim komentarzu to uważam że bardzo dobry odcinek wyszedł, trzymaj się :-)
Larrymielcar Ebenezer
6 lat temuUuuuuuu nietzscheanizm taki lekki wyczuwam, ja się nie zgadzam z tym że każdy ma w sobie siłę żeby sobie poradzić ze swoimi problemami, uważam że to nieprawda. (to co powiedziałaś na samym początku).
Zobacz ilu ludzi jest słabych którzy mimo wszystko funkcjonują - a to tylko dlatego że ktoś im pomógł (nieważne kto, kościół, Bóg, wolontariusze, psycholodzy, lekarze itd.) nawet niekoniecznie mam na myśli jakichś ćpunów czy alkoholików. Mam na myśli ludzi którym ktoś silniejszy dał szansę i pomógł się rozwinąć. Sam to mówię z autopsji. "Jeśli widzę dalej, to tylko dlatego, że stoję na ramionach olbrzymów".
No a jak na przykład jesteś bardzo chora to liczysz na niczeańskie moce czy idziesz do lekarza? :P