"Jednak ten cały trend zwalania winy na kobiety, że niby to one decydują czy seks jest czy go ni ma to wręcz obelżywe dla mężczyzn. Co, to jak kobieta chce to my musimy, czy co?"
Nie musicie ale mało znam mężczyzn, którzy by odmówili seksu. Może za wyjątkiem księży, ale ich nie traktuję tak do końca jak mężczyzn. :/ Nie uważam tego za obelżywe. Ale jeśli się tak poczułeś to przepraszam.
"I jak kobieta da komuś złemu to nadal wina leży też po stronie tego złego bo brać wcale nie musiał."
Tak, ale większa wina jednak leży po stronie kobiet w tej materii. Faceci biologicznie, fizjologicznie są bardziej nastawieni na seks, szybciej się podniecają. Oni po seksie mniej narażeni są na negatywne konsekwencje nocnych igraszek stąd ich większa chęć do seksu. Nie będziesz za nocną zabawę płacił narażeniem życia, zdrowia podczas porodu, nie będziesz chodził z dowodem swoich igraszek z przodu przez 9 mies a ludzie nie będą się w Ciebie wgapiać i myśleć "O ta się bzykała" więc dawaj jedziemy ile fabryka dała. (Pomijam wszelkie STD-s) Panie mają trochę inaczej z tą sferą. Wiedzą czym grozi seks bo są zmuszone ewolucyjnie, biologicznie potem za niego w wielu wypadkach niekiedy słono nawet fizycznie "zapłacić" Liczą się z tym i z tyłu głowy mają takie myślenie. Dlatego śmiem twierdzić, że w tej akurat sprawie obarczone są odrobię większą odpowiedzialnością niż Panowie.
Flora
6 lat temu
Nie umawiaj się z samotnymi matkami i nie rezygnuj z kontaktów z małą. Staraj się z nią spotykać jak najczęściej. Zdarza się takie życie. To że będziesz się spotykał z innymi babkami z dzieciakami nie naprawi twojej przeszłości. Ja chyba wiem dlaczego widywałeś się po związku z byłą nadal z samotnymi mamami ale przerwij to koło bo to niczego nie naprawi i nie zapełni pustki którą masz.
Flora
6 lat temu
Pełna zgoda. Szukałam jakiegoś punktu co by się nie zgodzić albo podyskutować ale napisałeś to samo co ja myślę. :) Więc odradzaj kumplom jak tylko możesz.
Bart
6 lat temu
Szczery punkt widzenia Flora! Ciężko się nie zgodzić z tym co mówisz, choć ja taki krótki związek mam za sobą to czasami trochę krzywdzące było dla mnie to, że wszystko kręciło się wokół Łukaszka, choć dzieciok super to jednak... no właśnie, zdrowy egoizm nie pozwolił mi tego kontynuować, choć powodem nie było tu odgrywanie drugoplanowca w "rodzince", co stwierdzenie matki, że ona już następnego dziecka z nikim nie chce. Dobrze, że wspominasz tutaj o generalizowaniu, bo znam pary którym to wyszło. Jednak taki związek ma tylko sens jak mężczyzna chce bądź nie przeszkadza mu bycie żądzonym przez kobietę. Kiedyś właśnie odbywając rozmowę z jednym jegomościem traktującą o tym jak się odnajduje w wirze z dwójką nie swoich dzieci, gdzie oba dzieciaki są już w pewnym stopniu świadome tego co się dzieje (3 i 5 lat), usłyszałem w odpowiedzi, że czuje się on kochany i odnajduje się doskonale w roli przyszywanego ojca, a z racji, że mieszka w mniejszej miejscowości i nie jest urodziwy, był świadomy, że tylko coś hm... "z bagażem" na niego czeka, bądź 10 lat młodsza partnerka świeżo po liceum. Jaka puenta, z moich obserwacji wynika, że jeśli jesteś niedowartościowany, bądź bliżej ci modelowi pantofla to możesz spróbować, choć do takiej roli nie ma miejsca dla dużych dzieci tylko dojrzałych mężczyzn.
Adam M
6 lat temu
Audycja daje wiele do myślenia. Generalnie to ja jestem tym "złym", bo ośmieliłem się wyjechać za chebem, a (już nie) moja znalazła pocieszenie u innego. Rozwód, alimenty itd. Córka (5 lat) raz mnie zapytała czemu z nimi nie mieszkam i na prawdę nie wiedziałem co jej odpowiedzieć. Powiedziałem "że mamusia przestała mnie kochać" ale nie do końca jestem pewien czy dobrze to rozegrałem. Spotykałem się potem z samotnymi matkami. W sumie źle nie było ale to zawsze jej dzieci były na pierwszym miejscu, a ja będę jedynie "dodatkiem/zabawką". Wszystko prawda co zawarto w audycji. Nikt nie powiedział że życie będzie lekkie ;-] Pozdrawiam i słucham dalej.
Jewptylianin
6 lat temu
Generalnie się zgadzam samotne macierzyństwo to zła rzecz, dla matki, dla dziecka, dla społeczeństwa, wszyscy przegrywamy z każdą taką sytuacją. Jednak ten cały trend zwalania winy na kobiety, że niby to one decydują czy seks jest czy go ni ma to wręcz obelżywe dla mężczyzn. Co, to jak kobieta chce to my musimy, czy co? Hola hola, od kiedy mamy jakiś tam rozum a nie tylko instynkt to odpowiedzialność za seks dzieli się równo po połowie. I jak kobieta da komuś złemu to nadal wina leży też po stronie tego złego bo brać wcale nie musiał. Tyle chciałem powiedzieć, pozdrawiam ;>
Flora
6 lat temu"Jednak ten cały trend zwalania winy na kobiety, że niby to one decydują czy seks jest czy go ni ma to wręcz obelżywe dla mężczyzn. Co, to jak kobieta chce to my musimy, czy co?"
Nie musicie ale mało znam mężczyzn, którzy by odmówili seksu. Może za wyjątkiem księży, ale ich nie traktuję tak do końca jak mężczyzn. :/ Nie uważam tego za obelżywe. Ale jeśli się tak poczułeś to przepraszam.
"I jak kobieta da komuś złemu to nadal wina leży też po stronie tego złego bo brać wcale nie musiał."
Tak, ale większa wina jednak leży po stronie kobiet w tej materii. Faceci biologicznie, fizjologicznie są bardziej nastawieni na seks, szybciej się podniecają. Oni po seksie mniej narażeni są na negatywne konsekwencje nocnych igraszek stąd ich większa chęć do seksu. Nie będziesz za nocną zabawę płacił narażeniem życia, zdrowia podczas porodu, nie będziesz chodził z dowodem swoich igraszek z przodu przez 9 mies a ludzie nie będą się w Ciebie wgapiać i myśleć "O ta się bzykała" więc dawaj jedziemy ile fabryka dała. (Pomijam wszelkie STD-s) Panie mają trochę inaczej z tą sferą. Wiedzą czym grozi seks bo są zmuszone ewolucyjnie, biologicznie potem za niego w wielu wypadkach niekiedy słono nawet fizycznie "zapłacić" Liczą się z tym i z tyłu głowy mają takie myślenie.
Dlatego śmiem twierdzić, że w tej akurat sprawie obarczone są odrobię większą odpowiedzialnością niż Panowie.
Flora
6 lat temuNie umawiaj się z samotnymi matkami i nie rezygnuj z kontaktów z małą. Staraj się z nią spotykać jak najczęściej. Zdarza się takie życie. To że będziesz się spotykał z innymi babkami z dzieciakami nie naprawi twojej przeszłości. Ja chyba wiem dlaczego widywałeś się po związku z byłą nadal z samotnymi mamami ale przerwij to koło bo to niczego nie naprawi i nie zapełni pustki którą masz.
Flora
6 lat temuPełna zgoda. Szukałam jakiegoś punktu co by się nie zgodzić albo podyskutować ale napisałeś to samo co ja myślę. :) Więc odradzaj kumplom jak tylko możesz.
Bart
6 lat temuSzczery punkt widzenia Flora! Ciężko się nie zgodzić z tym co mówisz, choć ja taki krótki związek mam za sobą to czasami trochę krzywdzące było dla mnie to, że wszystko kręciło się wokół Łukaszka, choć dzieciok super to jednak... no właśnie, zdrowy egoizm nie pozwolił mi tego kontynuować, choć powodem nie było tu odgrywanie drugoplanowca w "rodzince", co stwierdzenie matki, że ona już następnego dziecka z nikim nie chce. Dobrze, że wspominasz tutaj o generalizowaniu, bo znam pary którym to wyszło. Jednak taki związek ma tylko sens jak mężczyzna chce bądź nie przeszkadza mu bycie żądzonym przez kobietę. Kiedyś właśnie odbywając rozmowę z jednym jegomościem traktującą o tym jak się odnajduje w wirze z dwójką nie swoich dzieci, gdzie oba dzieciaki są już w pewnym stopniu świadome tego co się dzieje (3 i 5 lat), usłyszałem w odpowiedzi, że czuje się on kochany i odnajduje się doskonale w roli przyszywanego ojca, a z racji, że mieszka w mniejszej miejscowości i nie jest urodziwy, był świadomy, że tylko coś hm... "z bagażem" na niego czeka, bądź 10 lat młodsza partnerka świeżo po liceum. Jaka puenta, z moich obserwacji wynika, że jeśli jesteś niedowartościowany, bądź bliżej ci modelowi pantofla to możesz spróbować, choć do takiej roli nie ma miejsca dla dużych dzieci tylko dojrzałych mężczyzn.
Adam M
6 lat temuAudycja daje wiele do myślenia. Generalnie to ja jestem tym "złym", bo ośmieliłem się wyjechać za chebem, a (już nie) moja znalazła pocieszenie u innego. Rozwód, alimenty itd. Córka (5 lat) raz mnie zapytała czemu z nimi nie mieszkam i na prawdę nie wiedziałem co jej odpowiedzieć. Powiedziałem "że mamusia przestała mnie kochać" ale nie do końca jestem pewien czy dobrze to rozegrałem. Spotykałem się potem z samotnymi matkami. W sumie źle nie było ale to zawsze jej dzieci były na pierwszym miejscu, a ja będę jedynie "dodatkiem/zabawką". Wszystko prawda co zawarto w audycji. Nikt nie powiedział że życie będzie lekkie ;-] Pozdrawiam i słucham dalej.
Jewptylianin
6 lat temuGeneralnie się zgadzam samotne macierzyństwo to zła rzecz, dla matki, dla dziecka, dla społeczeństwa, wszyscy przegrywamy z każdą taką sytuacją.
Jednak ten cały trend zwalania winy na kobiety, że niby to one decydują czy seks jest czy go ni ma to wręcz obelżywe dla mężczyzn. Co, to jak kobieta chce to my musimy, czy co? Hola hola, od kiedy mamy jakiś tam rozum a nie tylko instynkt to odpowiedzialność za seks dzieli się równo po połowie. I jak kobieta da komuś złemu to nadal wina leży też po stronie tego złego bo brać wcale nie musiał. Tyle chciałem powiedzieć, pozdrawiam ;>