Niedawno w mediach rozgorzał wielki ból anusa odnośnie negatywnej wypowiedzi Trumpa o Haiti. Zastanawiam się czy jest sens robić tyle szumu medialnego wokół tego wydarzenia.
Niedawno w mediach rozgorzał wielki ból anusa odnośnie negatywnej wypowiedzi Trumpa o Haiti. Zastanawiam się czy jest sens robić tyle szumu medialnego wokół tego wydarzenia.
U nas nie ma rejstracji. Żeby się zalogować wystarczy potwierdzić swój mail.
Martin
6 lat temuTo, że zadupie jest zadupiem, to ja rozumiem.
Obrażać bez potrzeby nie ma sensu, ale udawać, że jest lepiej niż jest jeszcze mniej.
Ale to, czego nie rozumiem, to podejście "po co przyjmować do kraju"? To brzmi tak samo jakby pytać "po co krajowi tacy ludzie"?
Wynikałoby to z założenia, że to ludzie są dla kraju, a nie kraj dla ludzi. Co już zalatuje większym absurdem niż poprzednie problemu. To takie jakieś chłopsko-folwarczne myślenie, że chłop jest dla pana i a pan jest podmiotem.
Przy czym w tym tutaj obrazie kraj to pan, a człowiek to chłop.
Ja mam przeciwne założenie: że kraj jest dla człowieka, nie człowiek dla kraju. I wtedy nie ma sensu pytanie "po co nam taki człowiek w kraju", bo przecież my-kraj nie ma żadnych praw do człowieka. Człowiek nie ma usprawiedliwiać swojej egzystencji albo "niepotrzebności" przed krajem, tylko kraj przed człowiekiem.
Choćby jego poziom IQ był 20 a gość całe życie nie pracował.
Taką samą wizję człowieka i kraju mieli założyciele USA i taką samą ma statua wolności, na której nie jest napisane "dajcie mi tylko tych, którzy są przydatni krajowi", ale:
Give me your tired, your poor, your huddled masses yearning to breathe free.
Jedynym wymaganiem kiedyś była chęć bycia wolnym.
Dziś jest poziom przydatności dla kraju - żywcem podejście z Trzeciej Rzeszy. No dla mnie, jako miłośnika wolności, nie jest fajne podejście.